14 marca 2012

Rozdział 2

Wszedłem do kuchni. Niall szperał w lodówce, w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia, Harry smażył sobie jajecznicę, a Zayn siedział na krześle i wpatrywał się w przestrzeń. Z łazienki dobiegały głośne śpiewy Lou, który pewnie teraz brał prysznic.
Skierowałem się do otwartej przez Nialla lodówki. Wyjąłem z niej sok pomarańczowy i napiłem się.
-Nalejesz mi też? – zapytał markotnie Zayn. – Padam na twarz po tej nocy.
Niall zachłysnął się i spojrzał na niego z wytrzeszczem oczu.
-To co ty robiłeś, przecież odprowadzałem blondzie do drzwi, a nie słyszałem żeby wracała. Przez okno raczej też nie weszła. – Powiedział.
Zayn zmierzył go morderczym wzrokiem.
-Niall ma rację, normalni ludzie mają w zwyczaju spać o tej porze. – Skomentowałem.
-Normalni ludzie w naszym wieku nie chodzą spać z kurami, chyba że nie mają nic lepszego do roboty – warknął Malik.
Wiedziałem, że kierował to bezpośrednio do mnie. Rzadko chodziłem z chłopakami po klubach, wolałem spędzać czas w domowym zaciszu, ale to nie oznaczało, że nie lubiłem się bawić. Uważałem, że dzień bez imprezy nie jest dniem straconym. Nie zależało mi na wyrywaniu lasek i zalaniu się w trupa. Reszta uważała tak samo, jednak to właśnie mnie Zayn się czepiał. Nieraz miałem ochotę pokazać im, że nie jestem gorszy, ale nie chciałem przez głupi wypad do klubu wylądować w szpitalu.
-Miły jesteś – warknąłem i spojrzałem wściekły na mulata, ale ten nie zareagował.
Odwróciłem się na pięcie i wyszedłem z kuchni. Minąłem Louisa, który wokół bioder miał przewiązany ręcznik w paski, na głowie czepek, a w ręce trzymał swoją ulubioną gąbkę w kształcie marchewki. Nie zwracając na niego większej uwagi, pobiegłem na górę.

Harry
Louie wszedł do kuchni i rozejrzał się wokół.
-A temu co się stało? – zapytał wskazując kciukiem za siebie.
-Zayn nadepnął mu na odcisk – skomentował Niall.
Karotkowy wzruszył ramionami i podszedł do mnie. Klepnął mnie w tyłek.
-Co na śniadanie, kochanie? – zapytał.
Uniosłem jedną brew.
-Ja jem jajecznice, a ty co upichcisz, to zjesz – uśmiechnąłem się szeroko.
Louis liczący na darmową wyżerkę, zrobił minę smutnego szczeniaczka. Pokręciłem głową, może i wyglądał słodko, ale ja nie dałem się na to nabrać. Teraz był szczeniaczkiem, a za chwilę mógł się okazać rozwścieczoną wiewiórką walczącą o orzeszka, chociaż w jego przypadku – marchewkę.
-O nie mój drogi! – powiedziałem grożąc mu drewnianą łyżką – Dała Bozia rączki?
Tomlinson zmrużył oczy.
-Mi rączki dała, ale z tego co widzę, ciebie obdarowała nóżkami, więc nie muszę wozić twojego zadka do supermarketu. – odwdzięczył się pięknym za nadobne.

Stephanie
Usłyszałam wołanie z dołu. Z głośnym westchnieniem wyszłam z pokoju i skierowałam ku schodom. Zbiegłam z nich pospiesznie.
-Stephanie! Czekam na ciebie! – krzyknęła mama.
Przewróciłam teatralnie oczami i weszłam do kuchni.
-Słucham – powiedziałam opierając się o futrynę.
Mama zmierzyła mnie wrogim spojrzeniem. Nie miałam zielonego pojęcia, o co może chodzić, ale wiedziałam, że mina mamy nie oznacza nic dobrego. Rodzicielka w wydaniu żmijowatym wróży same kłopoty.
-Możesz usiąść? Nie lubię jak stoisz nade mną. – Chrząknęła głośno.
-Nie dziękuję, mam młode nogi. Postoję – mruknęłam.
Chciałam odbębnić tą rozmowę i wrócić do mojego kącika.
Rodzicielka westchnęła głośno. Wiedziała, że w tej sytuacji jest na przegranej pozycji. Przyglądałam się jej z wyczekiwaniem.
Poprawiła zjeżdżające z nosa okulary.
-Stephanie Grace, twój ojciec i ja rozmawialiśmy na temat twoich wydatków – Spojrzałam na nią spode łba. – Jest ich coraz więcej, a nie chcielibyśmy, żeby cała nasza wypłata wędrowała do kas w klubach i sklepach odzieżowych.
-Ale… - zaczęłam.
-Nie lubię, gdy mi przerywasz – pogroziła mi trzymanym w dłoni długopisem. – Zdecydowaliśmy, że musisz zacząć sama na siebie zarabiać. Niedługo będziesz pełnoletnia, a my z ojcem nie możemy przez całe życie cię utrzymywać.
-Zarabiacie krocie, a nie chcecie dawać mi miesięcznie tych kilkudziesięciu funtów? – zapytałam z żalem.
-Kilkudziesięciu?! – zagrzmiała kobieta. –Wydajesz znacznie więcej, niż te „kilkadziesiąt” funtów. W twoim przypadku, idealnym określeniem byłoby: kilkaset.
Zacisnęłam zęby.
-Moje koleżanki wydają dużo więcej pieniędzy, a ich rodzice nie mają do nich pretensji.
-Mówimy teraz o tobie.
Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Nie wydawałam wcale wiele pieniędzy. Od czasu do czasu odwiedzałam sklepy odzieżowe i galerie, a na każdy wypad do klubu nie traciłam fortuny.
-Czyli jednym słowem, koniec z kieszonkowym? – zapytałam.
Mama westchnęła.
-Nie wyraziłam się dość jasno? – uniosła brwi. –Jeśli chcesz mieć pieniądze, musisz je samodzielnie zarobić.
Prychnęłam głośno i wyszłam z kuchni. Do kieszeni dresowych spodni schowałam telefon. Założyłam czarne supry i wyszłam z domu trzaskając drzwiami.
                                                   *
Usiadłam na łóżku mojej przyjaciółki.
-Co się stało? – zapytała Blaze wyciągając w moją stronę paczkę papierosów.
Westchnęłam i wzięłam jednego z nich. Dziewczyna podsunęła pod mój nos zapaloną zapalniczkę. Zaciągnęłam się mocno, poczułam w gardle dławiący dym.
-Dzięki – powiedziałam.
-Opowiadaj – zażądała Blaze odpalając swojego papierosa.
Opowiedziałam jej całe dzisiejsze zajście. Słuchała mnie z uwagą, zaciągając się raz po raz.
-Wiem jak możesz to odreagować – uśmiechnęła się złowieszczo. – Bierz z mojej szafy, co tylko ci się spodoba – puściła mi oczko. – Za dwie godziny jedziemy do klubu!

                                                ~~~
~Hej :) Mamy do Was jedną sprawę . Rozdziały będą pojawiały się co środę , z powodu braku czasu ... Ta szkoła nas kiedyś wykończy -,- ... 
~Prosiłybyśmy też , gdyby każdy kto czyta naszego bloga skomentował chociaż w jednym zdaniu . Chciałybyśmy wiedzieć ile osób czyta :D 
~Do nn <3

16 komentarzy:

  1. Ja czytam, ooo! ;> Kurcze, pewnie spotkają się w klubie... Czekam na to!

    OdpowiedzUsuń
  2. no ja czytam! :D ciekawe którego z chłopców spotkają w tym klubie :) nie wiem czemu wszyscy Liama opisują jako takiego nudziarza haha ja go tam najbardziej lubię i Zayna, Hazzę a tu tak między nimi zgrzyta mrr :D podoba mi się bardzo :) czekam na następny.. szkoda , że tak rzadko będziecie dodawały :c świetny! <3
    @Pauljnaa

    OdpowiedzUsuń
  3. larry :D bardzo fajny ten blog. czekam na ciąg dalszy ;p zapraszam również do siebie - http://littlegirlinonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. tak sobie myślę , że nic nie rozumiem XD ale teraz już chyba wiem co będzie XD one pojadą do klubu i spotkają..L... zgadłam ?!?!?! :D wiem , że zgadłam , jestem pewna. XD Prawda ? :D no okeeeey kolejna sprawa , Lou nie będzie gejem ? XD . jednopart to co innego niż opowiadanie XD wiem zawsze żądam tego samego i robię się nudna.. ale wiecie kiedyś może się pojawić jakaś Kinga i zrobią sobie małe Tomlinsonki XD , Karotkowy hahahahahahahahahahahahahahahahahahaha , tego jeszcze nie słyszałam xd no więc teraz trzeba czekać do środy :< / http://yourreasontobe5.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. xd;D .. Już chyba połapałam sie o co w tym chodzi ;D xd .. czekam do środyy ;D. ale jak by się wam udało wcześniej było by zajebiście.. :*

    OdpowiedzUsuń
  6. super! czekam na next świetnie opowiadanie; mam nadzieję że Stephanie i Zayn będą razem! :P czekam do środy! niestety:( ale będę miała zaciesz w każdą następną :) bosh jak ja chcę następny rozdział to ty sobie nie wyobrażasz! :D zapraszam do mnie http://myheartbeatsfor1d.blogspot.com/ mam nadzieję że nie gniewasz się za małą reklamę :P

    OdpowiedzUsuń
  7. dobra, komentuje :D powiem tak. kluuuub! :D poza tym mam pytanko. ta dziewczyna co było z jej strony pisane, to ta sama z poprzedniego rozdziału ? tak się tylko zastanawiam :) :D i piszecie zaajebiście, że tak się wyrażę :D :D ja chcę śroodę! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny jest ten blog! Świetnie piszecie, macie do tego naprawdę talent. Szkoda, że tak rzadko będą rozdziały, ale szkoła ważniejsza, wiadomo. :| Nie mogę się doczekać następnego! ♥ Pzdr :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Zajebiście czekam na nexta i zapraszam ;) ;P
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  10. super rozdział, nie mogę się doczekać następnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeżeli mam być szczera, to bosko, ale wolałabym gdyby się już rozkręciło i się już poznali. Ale sądzę, że do tego teraz zmierzacie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. No, no, no, ciekawie sie robic zaczyna :) Dopiero znalazlam tego bloga, wiec moglabym prosic o informowanie ? @NiallsxLaugh Zayn ostro pogrywa ;p A Liam wrazliwy :D NEEEXT ! xx

    OdpowiedzUsuń
  13. Zajebisty :D ciekawe co się stanie w klubie i kogo ona pozna :D czekam na następny ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja czytam! Tylko czasami z opóźnieniem...
    :D Musiałyście tak zakończyć prawda??? Trzymając w napięciu? Już was nie lubię ;/ (;D)
    Niby trochę wiem, jak to się potoczy, ale bardzo ogólnie. Im szybciej dodacie NN, tym dla was lepiej! Bo tupnę!! Pamiętacie?
    Rodzice odcieli Stephanie ;/ przekażcie jej, że mi przykro xD
    A Zayn niech zostawi mojego Liama w spokoju!
    No dobra, bo znowu się tak rozpisałam..
    Piszcie szybko i nie dajcie się szkole ;**

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytam wasze osobiste blogi i jestem zachwycona :d
    Fajnie że piszecie teraz razem . Obie macie to "coś" więc wyjdzie z tego coś naprawdę wielkiego .;*

    OdpowiedzUsuń
  16. polecam bloga mojej koleżanki, która troche za mało wierzy w swój talent ;) proszę komentujcie; *
    http://amor-et-spes.blog.onet.pl/

    Jeszcze raz uszanowanie dla autorek . Czekam na next i z chęcią polecę wasz blog znajomym;d. Boskie .!

    OdpowiedzUsuń